Pokazywanie postów oznaczonych etykietą błyszczyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą błyszczyk. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 grudnia 2013

ShinyBox Grudzień 2013

Właśnie dotarł do mnie grudniowy ShinyBox... Na wstępie chciałam sprostować pewną informację, mianowicie: w tym boxie wszystkie produkty (jest ich 5) są pełnowymiarowe. W poprzedniej notce napisałam, że jeden jest miniaturą bo taką właśnie informację znalazłam bodajże na ich FB. Jeśli kogoś wprowadziłam w błąd lub odwiodłam od kupna serdecznie przepraszam. A tymczasem zapraszam do obejrzenia tego pudełka, sami się przekonacie czy zakup się opłacał :]



Oczywiście szata graficzna robi wrażenie, aż chce się sprawdzić co wsadzili do środka. W końcu to pudełko świąteczne, należy poszaleć:]

A w środku:





Standardowo garść próbek (kremy do twarzy, szampon, masło do ciała). Znalazły się też kupony rabatowe.

I są też nasze produkty, aż 5:] Wszystkie pełnowymiarowe.



1. Masło do ciała zielona herbata i limonka (wyszczuplanie)- miałam z tej serii sól do kąpieli i olejek. Bardzo podobał mi się zapach więc na pewno masełko pójdzie w ruch jak tylko wykorzystam balsam z poprzedniego pudełka. Cena takiego mazidełka to ok 14zł.

2. Błyszczyk L'oreal Glam Shine- szczerze przyznam, że opakowanie i barwa błyszczyka (kisiel pomarańczowy) wygląda dość tandetnie i na pewno nie dałabym za niego 35zł! Sprawdzałam, na ustach jest bezbarwny i na szczęście nie ma natrętnego zapachu.


3. Bibułki matujące z pudrem Marion- nigdy nie używałam i myślę, że jak dam radę to zostawię je do lata. Wtedy chyba najbardziej się przydadzą. Cena to 12zł/ 50szt.

4. Balsam do ust Anatomicals-  zamiennie w pudełkach pojawiają się też kremy do rąk i na początku się zawiodłam, że mi przypadł właśnie balsam... Ostatnio potrzebowałam pomadki ochronnej do ust, najlepiej bezzapachowej ale niestety mój chłop kupił zapachową...Ten balsam zapachu nie ma, jedynie forma aplikacji mi nie pasuje (wyciskana bezpośrednio na usta z tubki). Cena 12zł

5. Enzymatyczny peeling do twarzy Organique- z tego produktu jestem najbardziej zadowolona! Nie zawiera zbędnej chemii (wg opisu). Bardzo jestem ciekawa jak zadziała na moją twarz, cena 73zł ! Na pewno z własnego portfela nigdy bym nie nabyła tak drogiego kosmetyku więc tym bardziej dobrze, że znalazł się w pudełku:]

To by było na tyle dobroci. Na początku byłam zawiedziona tym pudełkiem z dwóch powodów:
1. Produkty z niższej półki cenowej (Marion czy Farmona)  możemy same sobie kupić i wypróbować
2. W moim pudełku AŻ 2 produkty do ust... Na zniżce w Rossmannie zdążyłam się zaopatrzyć w mazidła do ust więc kolejny błyszczyk będzie czekał na swoją kolej:] Możecie wierzyć lub nie ale produkty do ust u mnie nie chcą się szybko kończyć:]

I szkoda, że nie dali żadnego lakieru :( Za to dali po raz kolejny balsam do ciała i wcale nie mały, jak tak dalej pójdzie to chyba je będę zjadać:]

Jednak po napisaniu tego posta zaczął mi się podobać ten zestaw:] W końcu mam okazję przetestować dwa produkty, których bym na pewno nie kupiła ( peeling i błyszczyk) .

 A Wam jak się podoba grudniowe pudełko? Zamawiacie?

Dla tych, które są zdecydowane na kupno zapraszam shinybox.pl




niedziela, 24 listopada 2013

Byłam w Rossmannie:)

Byłam tam...I to w nie jednym! Przeżyłam, nikt mnie wzrokiem nie zabił, że wzięłam jeden z dwóch (!) żółtych tuszy Lovely jakie zostały na półce:]
Nie wiem czy u Was też tak jest, że nie w każdym Rossmannie jest ta sama oferta. W jednym np. nie było szafy z Lovely, zaś w innym znalazłam szafę z Eveline. Dobrze, że Katowice duże to i Rossmannów jak mrówków.

Poszłam na żywioł, nie robiąc żadnej listy bo tak na prawdę niczego nie potrzebowałam. Wykorzystałam jedynie okazję bo obok takiej promocji przejść obojętnie się nie da. Najważniejsze, że nie kupiłam niczego co by leżało w kosmetyczce, każdą z tych rzeczy zużyję...w swoim czasie:] 

Na początku, robiąc zdjęcia do tego posta byłam taka zła, że już ciemno i zdjęcia będą do niczego ale pozytywnie się zaskoczyłam bo są lepsze niż te robione w świetle dziennym. Kolory nie są przekłamane i wychodzi na to, że po nocy będę błyskać fleszem :) 
Zapraszam do oglądania!


Ha! Skromnie, prawda? Ale z tego co widziałam to dziewczyny nie szaleją z zakupami, każda kupuje z głową

1. Słynny tusz Lovely- jak nie kupić jak każdy chwali...też chce wiedzieć co on ma w sobie takiego!


2.Błyszczyk 3DSilk Effect Eveline nr 251- mam tylko jeden błyszczyk, czerwony, zima idzie to na usta kłaść coś trzeba żeby papierem ściernym nie całować:P Zaznaczę, że kolor cudny, brzoskwiniowy.



3. Błyszczyk Magic Gloss Eveline nr 358- najzwyklejszy, cielisty błyszczyk bez zbędnych świecideł.



4. Piasek Wibo nr 2-  trzeci w mojej kolekcji piasków, zaczął mi się podobać ten efekt, skromnie przyznam, że po części dzięki blogerkom :)



5. Baltic Sand Lovely nr 3?- nie wiem czy to nr na opakowaniu...w każdym razie jest taki tylko jeden więc nie pomylicie:] Na pazurkach mały zadatek, nie mogłam się doczekać efektu i od razu pomalowałam :)




6. Lovely Blink Link?- piękny...wygląda jakby ktoś mróz z okna zeskrobał do buteleczki...


Ot, i to wszystko. Jak widać bez szaleństw. Zakupy uważam za udane, dodatkowo jestem z siebie dumna, że tylko tyle kupiłam. 

A jak Wasze zakupy? Udane? Uwielbiam oglądać takie posty więc chętnie zobaczę :]

Ps: Dodając zdjęcia stwierdziłam, że są jakieś jasne z dziwną poświatą...przy obrabianiu tego nie widziałam. Mam nadzieję, że to tylko na moim ekranie tak widać a u Was jest w porządku. Jeśli jednak jakość zdjęć jest zła to serdecznie przepraszam. Ale na prawdę musiałam dziś dodać ten post :]

Buziaki, pozdrawia
Krwawa Jadzka





LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...