Glinka błękitna:
Przeznaczona głównie do cery trądzikowej, tłustej, zwiotczałej z cellilitem (to chyba już nie o twarzy mowa).
Działanie:
- przeciwzapalne
- dobrze wchłania sebum
- oczyszczające (powierzchowne jak i głębokie)
- przeciwobrzękowe
- odżywcze
- regeneracyjne
- poprawia krążenie i odżywienie tkanek
- niweluje cellulit
- rozjaśnia skórę dojrzałą
- dotlenienie skóry palaczy
Zawiera dużo kwarcu i krzemu, stosowana na całe ciało oczyszcza z toksyn.
Zastosowanie:
- na twarz jako maseczka
- do mycia zębów (wybiela, zapobiega krwawieniu dziąseł)
- do mycia włosów (zapobiega wypadaniu, walczy z łupieżem)
- na skórę ciała jako maska
- do kąpieli
- do nacierania
- do okładów.
Moja opinia:
Szczerze przyznam, że użyłam jej tylko na dwa sposoby. Zębów się nie odważyłam umyć tą glinką:]
Do kąpieli- dosypałam do kąpieli. Barwi wodę na niebiesko. Nie zalecam leżeć w wodzie zbyt długo, żeby nie zabarwić skóry. Maseczka jest baaardzo napigmentowana. Efekt? Głównie wysuszyła krostki po goleniu. Nie wysuszyła ciała. Przeszkadzał mi tylko fakt tej niebieskiej wody...jakoś tak dziwnie bez pianki:]
Twarz- jako maska. Zaznaczę, że mam cerę mieszaną z tendencją do przesuszenia czoła. Maseczkę mieszałam z oeljkiem Busajna, o którym możecie poczytać TUTAJ.
Glinka dobrze się rozpuszcza w wodzie, nie powstają grudki. Wysycha dość szybko na twarzy, zalecane jest trzymanie na skórze ok. 20minut co w zupełności wystarczy.
W czasie wysychania można czuć lekkie mrowienie. Po umyciu nie zauważyłam podrażnień skóry. A co do mycia...Przepraszam wszystkie maski, na które narzekałam, że paskudnie się zmywają. Ta przebija wszystko! Polecam na początek zmyć cały smerfny kolor wodą, a następnie porządnie umyć jakimś żelem, mydłem. Po niedokładnym umyciu efekt zombie twarzy gwarantowany:] Dodatkowo strasznie brudzi wszystko w koło a przy wysychaniu osypuje się z twarzy, więc do tego zabiegu ubierzcie się domowo:] A czy cała ta maskarada się opłaca?
Pewnie, że tak. Zauważyłam, że pory są jaśniejsze, skóra gładka i miła w dotyku. Wszelkie krostki szybciej się goją. Niestety, jeśli nie posmarujemy twarzy kremem sucha skóra gwarantowana:/ Przypomne, że mam cerę mieszaną wiec na czole jest jeszcze bardziej sucha po użyciu tej maski. Uczucie to mija po kremowaniu. Podejrzewam, że dlatego się tak dzieję, że maska nie jest przeznaczona do mojej cery. Nie mam problemów z trądzikiem, itp.
Jednak dla tych, którzy idealnie wpasują sie w profil tej glinki polecam bez mrugnięcia okiem!
Ja chętnie wypróbowałabym glinkę białą i beloun.
I najważniejsze! Glinka jest bardzo wydajna, wystarczy mała łyżeczka do pokrycia całej twarzy.
Do kupienia na stronie Pachnącej Krainy a dokładnie tutaj.
Cena 10zł/100g
Jeśli lubicie naturalne, arabskie kosmetyki to zachącam do przejrzenia asortymentu. Znajdziecie tu różne dostępne glinki do samodzielnego przyrządznia maseczek. Mamy świadomość, że nie kładziemy chemii na twarz. Miłośniczki olejów też znajdą coś dla siebie:]
A Wy jaką glinkę polecacie do cery mieszanej? Zależy mi zwłaszcza na oczyszczeniu nieszczęsnych porów.
Fakt, że produkt otrzymałam w ramach współpracy nie wpłynął na moją opinię.
Mnie ostatnio kosmetyczka wysmarowała taką niebieściutką glinką :)
OdpowiedzUsuńJa muszę sama sobie być kosmetyczką ale chętnie bym się poddała działaniom jakiejś profesjonalnej:P
OdpowiedzUsuńNigdy raczej nie stosowałam z glinki,więc może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się mają maseczki z glinki drogeryjne do tej naturalnej. Jak będę mieć okazję to sprawdzę:]
UsuńFajny kolor :) Jestem ciekawa jak by się sprawdziła do mycia zębów :P
OdpowiedzUsuńZe względu na ten intensywny kolor bałam sie dać na zęby:] A podobno wybiela! Zostało jeszcze troszeczkę to może wypróbuję:]
UsuńMam niebieską glinkę z serii babuszka Agafia i jak dla mnie działa ona zbyt łagodnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z Babuszki ale chętnie bym wypróbowała:]
Usuńwygląda fajnie :D
OdpowiedzUsuńJa glinki tylko w maseczkach mam i to takich gotowych kupnych! :D
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją interpretację tego zdobienia! :) Ja swoje też obcięłam na krótko teraz ;)
Pazurki muszą trochę odpocząć od tego malowania ciągłego:]
UsuńJa bardzo lubię szara i brązowa z Ziaji, jestem leniwa:)
OdpowiedzUsuńMiałam te maseczki z Ziaji, też je lubię. Szoda, że zmywanie jest takie uciążliwe.
UsuńJa lubię szarą i brązową z Ziaji, jestem leniwa:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam jeszcze glinki ;) mam bardzo suchą skórę i zawsze się bałam, że jeszcze bardziej ją wysuszy
OdpowiedzUsuńTa faktycznie wysuza, nie wiem jak reszta glinek. Podejrzewam, że też w mniejszym lubi większym stopniu.
Usuńz chęcią wypróbowałabym ją szczególnie właśnie teraz kiedy moja twarz bardziej się przetłuszcza :)
OdpowiedzUsuń