Pogoda letnia choć do lata jeszcze trochę dlatego u mnie ciepłe mani:] Water marble gości na moich pazurkach niezwykle rzadko ze względu na czas jaki trzeba poświęcić na dobranie odpowiednich lakierów, mieszanie kolorów, zbieranie pozostałości lakierów z palców.... x10 bo palców tyleż mamy. Po dwóch godzinach i zużyciu 50 patyczków kosmetycznych mogę się pochwalić takim oto efektem.
Lakier podkładowy biały Glamour do podbicia kolorów. Mieszałam róż i żółty neonek. Na paznokciu wyszły inaczej niż w buteleczkach:] Lekkie niedociągnięcia wybaczcie ale robienie niektórych paluchów na nowo doprowadziło by mnie do szaleństwa:]
Lubicie tą metodę zdobienia?
ślicznie wyszło :)
OdpowiedzUsuńznam tą metodę, nawet kilka razy próbowałam ale mi nie wyszło :c
Ja też się zraziłam za pierwszym razem. Trzeba próbować do skutku :]
UsuńŻałuj, że nie widziałaś mojego pierwszego podejścia :D Koszmar dla oczu ;) Ale Twój mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńHaha, dobrze Cię rozumiem, pewnie cały lakier spływał po płytce paznokcia, nie wspominając, że złośliwie nie chciał się rozchodzić w wodzie:]
Usuńgenialnie :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuje
UsuńŚlicznie wyszło! Ja do water marble rzadko wracam, nie mam do tego cierpliwości :P
OdpowiedzUsuń