Jakiś czas temu kupiłam sobie mydełko kokosowe na naturica.pl. Skusił mnie opis, szerokie zastosowanie a ja borykałam się z różnymi problemami skórnymi głównie na głowie i twarzy. Czy mydełko się sprawdziło? Zapraszam do czytania :)
Strona techniczna:
Mydełko jest dość duże bo aż 240g/ 10,90zł. Nie należy do tańszych ale jest wydajne i możemy je stosować do wszystkiego. Jestem już przy końcu jego żywota i do tej pory nie popękało i nie połamało. Bardzo dobrze się pieni a piana ta szybko się zmywa.
W teorii:
Producent poleca ten produkt przeciw takim schorzeniom skórnym:
- zaczerwienienie
- łuszczyca
- skóra wrażliwa
- obrzęki
- uczulenia
- podrażnienia
Ponadto zapewnia, że będzie idealne dla dzieci i niemowląt, również zalecany przy praniu dziecięcych ubranek. Mydło zawiera same naturalne składniki, głównie olej kokosowy.
Nie ma substancji wspomagających pienienie się.
Stosowane do twarzy pozostawia ją promienną, goi wszelkie ranki, wspomaga redukcję rozstępów. Stosując na włosy pozbędziemy się łupieżu.
Włosy:
Na początku myłam nim skalp. Po zmianie szamponu nabawiłam się łupieżu...baaa, mało powiedziane. Doszło do tego, że pojawiły się nawet strupki! Miałam nadzieję, że mydełko pomoże. Nie do końca się sprawdziło ale też nie poległo, być może brakło mi cierpliwośći i za krótko stosowałam na włosy. W każdym razie włosy po umyciu plączą się ( wcale mnie to nie zdziwiło i nie zraziło, w końcu to naturalne mydło), są dobrze umyte ale nie błyszczą się. Lekko zmatowiały. Widocznie moim włosom olej kokosowy nie pasuje. Natomiast jeśli chodzi o skórę to strupki zniknęły, za to pojawił się drobniutki łupież i jest...do tej pory:] Mimo wszystko chętnie bym je jeszcze wypróbowała na włosach.
Twarz:
Lubię nim myć buzię. Szybko się zmywa wodą, nie szczypie w oczy. Buzia jest dobrze oczyszczona, wszelkie ranki są wysuszone i szybciej się goją. Skóra nie jest ściągnięta jak w przypadku mycia innymi, drogeryjnymi mydełkami. Nie podrażnia.
Całe ciało:
Tutaj najbardziej się sprawdziło. Na gąbce bardzo dobrze się pieni, kąpiel trwa przez to krótko, nie trzeba co chwila się namydlać. Jedyna wada to taka, że jeśli mamy jakieś podrażnienia po goleniu to może lekko szczypać...Serio...sama sie zdziwiłam.
Do golenia:
Jak jak wspomniałam...miejsce golenia dobrze się namydla jednak u mnie lekko podrażniało skórę po goleniu.
Do higieny intymnej:
Odradzam...u mnie powoduje szczypanie.
Czy kupiłabym ponownie? Jeśli znalazłabym gdzieś stacjonarnie i w niższej cenie to czemu nie? :] Zachęcam do wypróbowania, zwłaszcza tym, które lubią się w oleju kokosowym :]
wszystko co kokosowe jest świetne :D
OdpowiedzUsuńU mnie to pierwszy raz z kokosem :]
UsuńKokosu używam tylko w formie olejku.. fajna sprawa takie mydełko :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam styczności z olejami, kokosowym tymbardziej. Może zacznę im się bliżej przyglądać:]
UsuńGdyby faktycznie mój blog przypadł Ci do gustu nie musiałabyś proponować wspólnej obserwacji...nie pozyskuję w ten sposób obserwatorów. Czytelnik niech sam wybiera co chce czytać:]
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDla mnie mycie włosów w jakimkolwiek mydle kończy się wielkim kołtunem na głowie i swędzeniem jak po zmyciu mydła z włosów nie zrobię płukanki zakwaszającej ( 1-2 łyżki octu domowej roboty lub soku z cytryny na dużą miskę wody). W ten sposób wszystkie osady zostają spłukane, łuski włosów są domknięte, a skóra wraca do naturalnego poziomu kwasowości.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może u Ciebie też się sprawdzi :)