sobota, 5 października 2013

Wyjście z cienia

Powoli wracam do żywych ale ciągle snuję się jak zombie:P Ja nie wiem kto powiedział, że dzieci tylko jedzą, śpią i zapełniają pieluchy...Niby tak jest ale mimo wszystko mało czasu mam dla siebie. Uczę się nim gospodarować tak, by coś zostało na moje przyjemności, oczywiście jeśli mam jeszcze na nie siłę a z tym już gorzej....
Wrażenia po porodzie? NA KOLANA POSEJDONA!!! NIGDY WIĘCEJ! Kolejna bzdura, każdy mówi :"zapooooomnisz jak bolało ".
- no bez jaj...tego się opisać nie da to zapomnieć tym bardziej:] Zazdroszczę tym co mają słabe bóle lub słabo je odczuwają:]
U mnie już minął miesiąc, sama nie wiem kiedy, i jak widać dalej przeżywam:D

A nasi drodzy panowie, nic tylko po rąsiach nas proszę całować za to, że jesteśmy w stanie wyczyniać takie cuda.
Jako ciekawostkę na początek powrotu w internety pokaże Wam filmik jak to dwóch panów postanowiło podłączyć się pod symulator bóli porodowych i wytrzymali tylko 2 godziny. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że mężczyźni nawet jakby chcieli rodzić dzieci to mieli by problem, ponieważ ich próg wytrzymałości na ból jest na tyle niski, że z tego bólu by umarli...Więc czapki z głów i ukłony dla Pań .



PS. Czuję się rozczarowana bo na filmach rodzące kobiety krzyczą  a ja nie mogłam:] Cały poród w ciszy i powolne oddychanie nosem kiedy boli, że można się z kichać na prawdę jest ciężkie do wykonania i  natura powinna się postarać i wymyślić inny sposób na wydawanie dzieci na świat:]


PS 2. Pragnę też podziękować mojemu K za to, że był cały czas przy mnie i najchętniej cały ból by wziął na siebie :] W jego imieniu zachęcam przyszłych tatusiów do wspólnego rodzenia z partnerką bo podobno jest to niesamowite przeżycie, ponadto widać poród z innej perspektywy  i po wszystkim można się wymienić wrażeniami :)

PS3: Postaram się pisać jak najczęściej żeby się całkiem nie rozleniwić ale i tak nie będzie to tak często jakbym chciała...liczę na solidarność jajników i wyrozumiałość.

Pozdrawiam i życzę miłego oglądania!

3 komentarze:

  1. Ja jeszcze poród mam daleko przed sobą ale o tym że faceci nie wytrzymają też gdzieś czytałam, prawdopodobnie są odporni na krótki ból poród niestety nie należy do krótkich pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już dawno jestem po porodach... trzech :) I w moim przypadku, akurat było wszystko na tyle cudownie i " sprawnie " że nie wspominam porodów źle, doskonale pamiętam pierwsze tulenie dzieci, czułe podejście lekarzy i pielęgniarek, całodobową opiekę... wracałam do domu po 2 dniach a po tygodniu już pracowałam :)
    Również rodziliśmy z mężem, wspólnie, masz racje, to bardzo zbliża i wiąże, ale musi być to chęć z obu stron ;)
    Wracaj do zdrówka i niech maleństwo dobrze się chowie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie nie myślę o kolejnym porodzie ale ciesze się, że pierwszy mam już za sobą bo jednak rodzenie dzieci dla mnie jest takim symbolem kobiecości, bo niby kto za nas to zrobi? Jesteśmy pod tym względem wyjątkowe:P
      Widzę, że trafiłaś na dobrą ekipę, ja po miesiącu dopiero umiem wygodnie usiąść...

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...