Chodzicie do Pepco? Zapewne zauważyłyście, że można tam kupić kosmetyki drogeryjne w bardzo niskich cenach. Ja skusiłam się na tusz do rzęs Maybelline High Heel Volume. Czy jestem z niego zadowolona? Przeczytacie poniżej.
Tusz kupujemy zapieczętowany w foliowym woreczku, mamy pewność, że nikt go wcześniej nie otwierał. Mnie urzekło samo opakowanie tuszu.
Po otwarciu zdziwił mnie kształt szczoteczki, jest lekko wygięta w łuk tworząc małą falę.
Kolor standardowo czarny, jednak w rzeczywistości nie jest to głęboka czerń, bardziej ciemny grafit. Na rzęsach robi to niewielką różnicę.
Tusz się nie osypuje, nie ma efektu pandy, jedynie przy malowaniu lubi odbijać się na górnej powiece- być może jest to efekt mojego sposobu malowania. Nie wiem.
Zauważyłam, że na początku zachowywał się inaczej na rzęsach, sklejał je. Z czasem bardziej je rozdzielał.
Chcecie zobaczyć efekty? Proszę bardzo.
Rzęsy gołe:
I pomalowane :
Efekt? Przyznajcie same- sraki. Rzęsy można policzyć na palcach obu rąk, w dodatku nie można ich pomalować zaraz przy powiece bo tusz zostawi na niej ślad.
Spodziewałam się lepszego efektu.
Jedynie mogę przyznać, że trochę je wydłużył. Możliwe, że efekt byłby bardziej widoczny gdyby moje rzęsiska były bardziej wywinięte a nie proste jak widły...
Jeśli chodzi o zmywanie, micel Dermedic Hydrain 3 Hialuro miał z nim problem. Rozmazywał na całym oku, jedynie mleczko dawało radę.
Tak czy owak cieszę się, że przetestowałam ten tusz, wiem, że już go nie kupię ponownie.
Cena 14,99 zł/ 6,8ml
A Wy macie jakieś doświadczenia z tym tuszem?
Fajnie, że jest tak zapakowany. Ale sam efekt jaki pozostawił na rzęsach już mi się nie podoba. :(
OdpowiedzUsuńzgadzam się:]
OdpowiedzUsuńBardzo kiepski.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szału nie ma... ja też ostatnio się zawiodłam ta tuszu od Loreal'a - False Lash Wings...
OdpowiedzUsuńOstatnio te tanie marki zbierają pochwały
UsuńJa widzę go pierwszy raz. Może spróbuj za miesiąc? Czasami tusze muszą troszkę podeschnąć.
OdpowiedzUsuńObecnie jest na wykończeniu i poprawa jest znikoma:/
UsuńKiedyś miałam szał na te kosmetyki bo chciałam kupić ich wiele widząc ich ceny...efekt jest taki,że do dziś nie kupiłam nic ;p Na tą maskarę też się czaiłam ale wylukałam w necie i stwierdziłam,że nie dla mnie..bo najzwyczajniej w świecie nie lubię takich szczoteczek ;D
OdpowiedzUsuńLakiery czasem maja fajne. Czaję się na Sally Hansen ale zwykle kolory mi nie pasują:/
OdpowiedzUsuńOj nie kupiłabym, dobrze że widzę ten post... Efekt marny...
OdpowiedzUsuńMam ostatnio pecha do tuszy tej firmy ;)
OdpowiedzUsuń